czwartek, 4 kwietnia 2013

I jak tu się uczyć ???

Boże.! Nauczyciele narzekają, że mają za dużo do sprawdzania itp. a sami jeszcze dowalają -.- Jutro mam 3 kartkówki i to z chemii, fizyki i matmy. Masakra jednym słowem. Z największą ochotą nie poszłabym jutro do tej przeklętej szkoły. Niestety muszę. Rodzice nie odpuszczą, a na wagary też nie pójdę, bo konsekwencje tego będą katastrofalne. Szkoda słów na to. Powinnam teraz siedzieć przed zeszytami, powtarzać, matmę odrabiać, a ja zamiast to robić siedzę na łóżku w pokoju siostry i to piszę. Jest czwartek, do szkoły chodzę od wczoraj, bo jest po świętach, a ja już mam dość. Zresztą nie tylko ja. Jakby się spytać reszty mojej klasy, odpowiedziałaby identycznie. Jedyne co mnie ratuje, to to, że jutro jest ten upragniony piąteczek. Ale i tak po tym wspaniałym weekendzie, który mnie czeka, będę miała znów tak nawalone na głowie, że już od samego myślenia mnie wszystko boli. No bo kurde powiedzcie mi do czego jest mi potrzebne, do jasnej cholery jakieś idiotyczne rysowanie okręgu wpisane w trójkąt, czy trójkąt wpisany w okrąg. Ja się na matmę nie wybieram, a nawet matematyk, czy normalny człowiek, nie używa tego w praktyce, a jak jest mu to potrzebne, to chyba internet istnieje, prawda ?? No ale jak zaczniemy marudzić, to dostajemy burę i koniec gadania. No ale kto by się nie wściekł, gdyby ci nauczycielka z tego samego robiła 6 kartkówek w ciągu miesiąca tylko dlatego, że chłopaki, głąby jedne, dostają cały czas pały .! Jestem juz wyczerpana. Nie mam na nic ochoty. Tylko leżeć, spać i leniuchować. I jeszcze czekają mnie piękne dwa tygodnie u babci bez neta z powodu remontów. Pogoda jest do dupy i w ogóle wszystko się chrzani. I nigdzie jakiegoś oparcia, bo ci mówią: "No przecież my też to przeżyliśmy", "Nie ty pierwsza i nie ostatnia". Jak mnie te zdania irytują, boże .!!! -,- Ratunku ja wołam, RATUNKU .! A nauczyciel i tak ci nie odpuści -.- Masakra. Idę teraz zajrzę do zeszytu z czegoś. Zresztą nikt tego nie czyta, więc nie wiem po co piszę, ale  czuję się lepiej, że mogłam się wyżyć na klawiaturze ;) No dobra. Chemio, fizyko, matematyko- nadchodzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz