piątek, 15 marca 2013

Ach ta miłość, to zauroczenie -.-

No właśnie. Nie macie tak, że ktoś wam się podoba, a nie możecie go osiągnąć ? Ja mam tak głupio, że od ponad trzech lat podoba mi się jeden i ten sam chłopak, chociaż wiem, że nic z tego nie wyjdzie. Cały czas gdzieś tam mam tą beznadziejną nadzieję, że może jednak... Jestem wielką idiotką, no ale do cholery nie mogę jakoś tego w sobie zagłuszyć, pozbyć się. Koleś nie chodzi ze mną teraz do klasy (w podstawówce byliśmy w jednej) i tak się zastanawiam, czy to dobrze, czy nie. No bo jakbyśmy byli, to jest większe prawdopodobieństwo, że coś z tego wyjdzie, ale dobrze jest, że nie, bo jest czas, gdy o nim nie myślę, gdy go nie widzę. Nie ma to jak mieć w główce źle poukładane... Najlepsze jest to, że kiedyś się kolegowaliśmy, a zerwało się to właśnie przez rozdzielenie w gimnazjum :( Nienawidzę sama siebie za to głupie uczucie. Marzenie o czymś nie dostępnym, nie realnym. Aż mi się opowiadanie ułożyło w głowie:

Ewelina chodzi do klasy "a", Michał do klasy "f". W podstawówce byli w jednej klasie. Lubili się tam. Nawet ze sobą byli. Doszli do gimnazjum. Każdy gdzie indziej przydzielony. Przyjaźń się rozpadła. Na korytarzach się mijają bez słowa. Dziewczyna zakochana w chłopaku od dłuższego czasu. On w ogóle niezainteresowany nią. Na jednej imprezie Michał za dużo wypił. Robił niezbyt miłe do wspominania rzeczy. Kumple mieli filmik i zdjęcia, co tam się wydarzyło. Ten się dowiedział. Chciał, by to usunęli. Oni na to przystanęli, ale pod jednym warunkiem.
-Taki mały zakładzik. Musisz rozkochać jedną dziewczynę, którą ci wybierzemy i dopilnować, by się nie domyśliła, że to tylko żarty. Masz na to dwa miesiące.
Nie miał wyboru, trzeba było chronić reputację. Zgodził się. Miał jutro się dowiedzieć która jest "ofiarą" zakładu. Przyszedł do szkoły jakby nigdy nic. Ewelina też. Miała miły weekend. Właśnie przechodziła koło Michała i jego koleżków. Jeden z nich wskazał na nią palcem.
-Ją.
Chłopak się odwrócił i spojrzał w stronę, gdzie pokazał kolega. Przecież to... Ewelina.!, pomyślał. Zrobiło mu się żal dziewczyny. Znał ją. Chociaż przestali się do siebie odzywać, nadal miał jej numer zapisany w telefonie i na gg.
-Muszę?
Sebastian potwierdził.
-Słuchaj. Wiem , że znasz Ewelinę. Przecież razem z nią chodziliśmy do klasy w podstawówce. Byliście razem. Gładko ci pójdzie. Tylko nie angażuj się za bardzo.
Nie miał wyjścia. Zgodził się. Od razu po drugiej lekcji podszedł do niej. Nie trzeba mówić, że była zaskoczona.
-Nie pomyliło ci się coś?
-Nie, a dlaczego miało?
-Bo nie odzywamy się do siebie od dwóch lat.
-Serio, tak długo? No to trzeba to zmienić.
-C-co?
-Wejdź dzisiaj na gg o 17. Mam nadzieję, że ci się uda. Do zobaczenia.
Odszedł myśląc o tym, że będzie musiał jej za dwa miesiące złamać serce. Nie angażuj się, powtarzał sobie w myślach. Niestety, po tygodniu coś się w nim zmieniło. Często o niej myślał, nie mógł się doczekać aż ją zobaczy w szkole, aż usłyszy jej głos... Ona też o niczym innym nie myślała. Nie mogła się na niczym skupić. W szkole coraz więcej gorszych ocen łapała, on też. Nauczyciele domyślali się jakie są powody tych rozkojarzeń. Po trzech tygodniach byli już razem. Papużki nierozłączki. Michała cały czas dręczyły wyrzuty sumienia. W końcu będzie musiał z nią zerwać. A tak uwielbia jej uśmiech, ciało, głos, włosy, jej towarzystwo, po prostu wszystko.
Ewelinie spełniły się marzenia. Miała chłopaka, którego tak bardzo kochała. Widziała, że ją naprawdę kocha. Uczucie jest odwzajemnione od serca. Była w siódmym niebie. Do czasu.
Minęły dwa miesiące od zakładu. Oboje byli w sobie szaleńczo zakochani. Ale nie obchodziło to Sebastiana i reszty.
-Masz z nią zerwać. Nadal mamy te "dowody" na twe zachowanie.
-Ja ją naprawdę kocham.
-Miałeś się nie angażować.
-Wstawiaj te foty, filmiki i co tam masz jeszcze gdzie chcesz. Ja nie złamię jej serca.
Myślał, że to załatwi sprawę. No trudno, pomyślał, dla Eweliny mogę się tak poświęcić. Nie przewidział jednak tego, że Sebastianowi bardzo zależy na tym, by zniszczyć Michała. Zranił jego siostrę, a więc on zrobi to samo jemu. Jeszcze tego samego dnia wysłał SMS-a do Eweliny.

Cześć. Michał tylko z tobą grał. Założył się, że ciebie rozkocha w sobie i rzuci po dwóch miesiącach. Jak nie wierzysz, sama się go spytaj. Sebastian.

Czytała to kilkanaście razy, bo nadal nie mogła zrozumieć treści. Czy to prawda. zastanawiała się, czy on tylko tak udaje dla zakładu? Była noc, a jutro miała sprawdzian z fizyki i chemii, więc położyła się i zasnęła. Nie chciała myśleć, że chłopak, który zapewniał o swym oddaniu, miłości kilka razy dziennie żartował...


Jak będzie chociaż jeden komentarz napiszę ciąg dalszy... Co ja mówię. I tak go napiszę, kiedy mi się będzie chciało. Miłość jednak głupia jest...

3 komentarze:

  1. Twoje zamówienie zostało wykonane. :) Zapraszam na land-of-grafic

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Shino! Przeczytałam i myślę, że fajne i chętnie przeczytam jak się to skonczy. A i masz rację co do Bakugan. Ale mam pomysł może spróbujesz pisać opowiadanie do innego np. do Faira Tail albo Special A. Ja mam nadzieje że w końcu przeniosę się na Blogera ( kiedy założę sobie konto Google). Dokonczę to opowiadanie i chyba zacznę inne. Bakugan też mnie już tak nie kręci. Mam nadzieje że nam się kontakt nie urwie XD.
    Arisa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło cie widzieć ^^ Cieszę się, że tobie się te moje wypociny spodobały ;D Mam nadzieję, że przejdziesz na bloggera. Czekam na to ;p

      Usuń